18 czerwca 1998 - Nowa antena przemiennika
Na 34-piętrowym budynku w centrum Toronto stała sobie dumnie i spełniała swoją rolę antena naszego przemiennika VE3XPL. Ale my chcieliśmy, żeby ona jeszcze lepiej pracowała. Tak więc pięcio-osobowa ekipa, wszechstronnie talentowana, w dniu 13 czerwca zainstalowała nową pionową dwupasmową (2m/70cm) antenę typu X-500M firmy DIAMOND. Ekipa również znacznie wzmocniła maszt antenowy wymieniając mocujące go odciągi. Należałoby tu wymienić tą ekipę samobójców, a więc:

  • VE3JQJ - nieustraszony łazik antenowy lekki
  • VE3AWF - również odważny łazik antenowy cieżki
  • VE3NXO - lutowacz i pomiarowiec
  • VE3PLE - fotograf
  • VE3MRM - ja też tam byłem
  • John - życzliwy superintendent budynku

Wyrozumiała na nasze wysiłki pogoda odczekała aż do pełnego zakończenia instalacji, aby ochrzcić antenę rzęsistym deszczem w akompaniamencie kilku błyskawic i grzmotów. Taka antena to pracować będzie super!
(ve3mrm)


4 czerwca 1998 - Kim my jesteśmy (Picnic w parku im. Paderewskiego)
Niedziela 24 maja była dniem wymarzonym na wycieczkę poza miasto. Słońce przygrzewało z głęboko błękitnego nieba z rzadka przysłaniane jakąś leniwą chmurką. Nie było za gorąco. Komary również były wyrozumiałe i kąsały biesiadników raczej z naturalnego powołania, niż z jakiejkolwiek złośliwości. Z wielkiego miasta Toronto i z okolic zaczęli się zjeżdżać samochodami do parku Paderewskiego w pobliżu Toronto uczestnicy biesiady na majowy i tradycyjny już piknik. Tablice rejestracyjne ze znakami VE3 i wysokie anteny na dachach samochodów zdradzały, że to bractwo krótkofalarskie jedzie, by radować się pogodą, parkiem, no i oczywiście, swoim hobby.

To grupa polskich krótkofalowców organizowała spotkanie. Grupa liczy już sobie ponad 30 członków, w tym 3 panie (xyls). Nazywają siebie grupą, a nie klubem czy stowarzyszeniem, aby ominąć całą tę biurokrację z wyborem prezesa, skarbnika i sekretarza, z odczytywaniem sprawozdań z uprzednich zebrań czy niekończących się dyskusji nad nigdy niedokończonym statutem organizacyjnym.

A więc w parku na kilku stołach prezentowały sie Kenwoody, Icomy i Yaesu. Prądu dostarczał spalinowy agregat wyrzucony precz daleko na rzeczę, by im zbytnio nie hałasował i nie smrodził. Nieodzowna proca (tak, takie Y z gumkami) wystrzeliwuje cieńką nylonową żyłkę wysoko na gałęzie uprzednio upatrzonych drzew, aby pociagnąć za sobą dipolową antenę lub antenę typu G5RV. Były też próbowane anteny pionowe, a jedna, wewnętrznie strojona rdzeniami, antena z bojowego helikoptera! Mikrofony w pogotowiu, klucze elektroniczne czekają na operatorów. A operatorzy więcej uwagi poświęcają dymiącemy już rożnie i smarzonym kiełbaskom, których zachęcający zapach dezorganizuje zamiary atrakcyjnych łączności. Jakżeby to nie popić kiełbaski dobrym chłodnym piwem. A o wybór co przedniejszych gatunków biesiadnicy się już postarali.

Jednak nawiązali szereg łączności, chociaż i warunki propagacyjne były kiepskie, i ich położenie w kotlince małej rzeczki niezbyt sprzyjające. Z dalszych qso, to kilka z Polską, Ukrainą, z Waldkiem ve3pex (ex sp5gbt) na Florydzie, jego obecną stałą rezydencją. Lecz to nie był Polny Dzień, to nie chodziło o nawiązywanie jak największej liczby radiowych kontaktów. To była chęć towarzyskiego spotkania i relaksu od codziennej pracy lub innych zajęć. Również i potrzeba rozmów technicznych, wymiany spostrzeżeń, porad i doświadczeń. Tak bawili się do późnych godzin popołudniowych.

Mają w Toronto własny, dobrze działający i o dużym zasięgu przekaźnik i rozmawiają na nim często. Ten przekażnik nie transmituje obrazów rozmówców, ale już kilku wymienia swoje obrazy łącząc się między sobą komputerowo wykorzystując coraz to nowe osiągnięcia techniki cyfrowej (ICQ). Nic jednak nie zastąpi osobistych kontaktów. Często więc spotykają się osobiście, zapraszając do wspólnej zabawy swoje rodziny i przyjaciół. I może w tym jest sedno ich zgranej i zadowolonej grupy, gdzie każdy sobie może być prezesem czy prezydentem.

O wydarzeniach w swoim gronie piszą (czasem) na swojej stronie domowej, zachęcając czytelnika do jej obejrzenia (nowy adres!):

http://web.ionsys.com/~magnum/ve3xpl/index.htm

Również, i to coraz częściej, posługują się emajlowymi adresami. I tak im życie tu płynie w tym kanadyjskim Toronto!

Andrzej,
członek grupy i biesiadnik,
ve3mrm (ex sp9gr), ve3mrm@interlog.com


5 maja 1998 - Informacja od Andrzeja VA3PL
Drodzy Koledzy!
Zaproponowano mi zorganizowanie spotkania (pikniku) naszego grona "Polish Amateur Radio Group". W czasie krotkich dyskusji z kilkoma kolegami zaproponowano, aby odbylo sie ono 24 maja 1998 r. w parku Paderewskiego przy Hwy 27. Jest to wstepny termin, bo musze tam pojechac i ustalic z opiekunem terenu czy ten termin nie koliduje z czyms tam i zeby wszystko bylo dla nas dostepne no i oczywiscie, zeby park byl otwarty. Wydaje mi sie, ze koledzy wiedza, gdzie to jest. Okolo rok temu spotkalismy sie tam. Dla tych co nie wiedza, park jest po zachodniej stronie Hwy 27 tuz przed Klineburg (tuz przed mostem nad Humber River). Jak przejedziesz most to jestes za daleko. W programie:

  • Rozwieszanie anten
  • Instalowanie stacji
  • Smazenie kielbasek
  • Robienie zdjec
  • Rozmowy towarzyskie

Prosze Romana VE3PIJ o zarezerwowanie dla nas dobrych kielbasek na okolo 20 osob (a moze nawet 25). Kto moze wziasc radio, prosze mnie powiadomic. Potrzebne bedzie Bar-B-Que. Czy ktos z kolegow moze przywiezc? Potrzebne sa anteny drutowe, sznurek, kable koncentryczne, przedluzacze do sieci i inne male dodatki. Koszt imprezy powinien wynosic okolo $5 do $7 od osoby (mysle ze nie wiecej). Piwo i inne napoje we wlasnym zakresie. Jesli o czyms zapomnialem, to prosze dac znac. Prosze powiadomic wszystkich kolegow, ktorzy nie maja e-mail. Osobiscie zapraszam: N2YBM, VE3NDO, VA3KAZ, VE3REJ, VE3ASB. Jesli zapomnialem o kims, to moze kto inny to zrobi za mnie. Zapraszam wszystkie zony, dzieci, kolegow i kolezanki jak rowniez sympatykow krotkofalarstwa.

Home Members Links Repeater Guest Book Contact Us